Wszyscy stali już przed budynkiem lotniska. To właśnie tu miała przyjechać Ewa. Miała się zjawić dokładnie 2 minuty temu, lecz kto by się tam tego czepiał. Właśnie podjechała. Wszyscy się przywitali i ruszyli w stronę domu Błaszczykowskich. Tam właśnie mieli zjeść coś, a później udać się do nowego mieszkania dziewczyn.
- Cześć Agata! - uśmiechnięta Dominika przytuliła żonę brata.
- Dominika jak ja cię dawno nie widziałam! - chwilę później przytuliła jeszcze Paulinę.
- Ciooocia! - krzyknęły na raz dwie dziewczynki.
- Nasze kochane! - dziewczyny przytuliły je i podążyły razem z nimi do salonu. Tam oczywiście zaczęły się pytania co i nich? Dlaczego mają tą przerwę? I tak dalej i dalej. W międzyczasie zjedli obiad przygotowany przez panią domu i wypili kawkę .
- To co dziewczyny chcecie zobaczyć Wasze nowe mieszkanie?
- No pewnie! - cieszyła się Paulina
- My chyba wolimy znaleźć same, a na razie zamieszkamy w hotelu - powiedziała szybko Domi
- Walnij się w ten głupi łeb i siedź cicho - uciszała ją przyjaciółka
- Ok już nic nie mówię. - zaśmiała się pod nosem. Tak naprawdę ten pomysł bardzo jej się podobał i miała nadzieje, że to właśnie tu odnajdzie siebie i spełni swoje marzenia.
- To nie ma co, chodźcie jedziemy! - Piszczek wstał z kanapy pierwszy i za nim kolejne osoby.
Wsiedli do dwóch samochodów i ruszyli . Dziewczyny nie wiedział za bardzo gdzie jadą. Zatrzymali się dopiero przy tabliczce z napisem : Sportstrasse (aut.wiem takiej raczej nie ma)
- To tu - oznajmił Kuba wskazując na jeden z bloków.
- Ładnie tu -stwierdziła Dominika
- Wejdźcie może do środka - uśmiechnął się Łukasz.
- Ok idziemy - Paulina pociągnęła za rękę Domi. Dziewczyny otworzyły drzwi z napisem 10-11. Jak to Piszczek zdołał im przekazać kiedy były już na klatce.Tak to były dwa połączone ze sobą pokoje. Ciekawe bardzo ale im to na pewno przypasowało. Weszły. Pierwsze co to korytarz.
- Dominika aaaa mamy dwa piętra - zacieszała Paulina do której po chwili dołączyła Dominika i zaczęły się śmiać.
- Hahhaha jesteśmy walnięte. - stwierdziła
- Wiem to ... hahhaha idziemy dalej. Patrz jaki zarąbisty hjahahaha ja tak przecież nie mówię salon .- no tak dziewczyna się cieszyła, choć mieszkanie w Poznaniu tez miały niczego sobie- Ciekawe gdzie kuchnia?
- Tu jest - krzyknęła Dominika wychylając się za drzwi.
- Wiesz mi bądź nie, ale już ją kocham
- To dobrze . Ciekawe gdzie są nasze pokoje. Dawaj na górę ! - pospieszała Dominika
Otworzyły pierwsze lepsze drzwi i Paulina bez zastanowienia zaczęła krzyczeć:
- Mój Mój Mój ! - widząc wnętrze pokoju ( tylko z fioletowo-granatowymi ścianami)
- hahah Ale ty głupia jesteś! - naśmiewała się Dominika
- Cicho siedź i spadaj do siebie - wytknęła jej język
- Ehh no dobra. Za**bista ta chata,. - i znowu obie zaczęły się śmiać. To było u nich na porządku dziennym. Nie było w tym nic dziwnego. One się tak śmiały gdy w końcu weszli ich bracia.
- I co podoba się? - spytał starszy . Dziewczyny wymieniły spojrzenia i rzuciły się na braci krzycząc : KOCHAMY WAS! Ci tylko zaczęli się śmiać, i gdy w końcu się odkleili od rodzeństwa stwierdzili że muszą już iść a walizki mają postawione przed pokojem Dominiki. dziewczyny za bardzo się tym nie przejęły i zaczęły wypakowywać swoje rzeczy. Zeszło im na tym 1,5, ale one były cały czas w pełni sił:
- To co idziemy się przejść? - zapytała Dominika
- No ok tylko się przebiorę. -uśmiechnęła się
- To ja też. Za 5 min na schodach.
- Okeeej - i pobiegły do swoich pokoi.
10 minut później w korytarzu.
- Miało być 5 minut - nabijały się obie
- hahahaha no wiadomo - powiedziała Paulina
- To teraz możemy ruszać na miasto - cieszyła się Dominika (tylko bez tych różowych dodatków)
- To idziemy! - Paulina chwyciła jeszcze za torbę z aparatem, zamknęła drzwi i wyszły.
- Eeee Dominika czy ty wiesz gdzie my idziemy?
- Przed siebie. O zobacz tam jest jakiś park.- stwierdziła i właśnie tam się udały. Po prostu sobie spacerowały, tak jak zwykły to robić w Poznaniu. Paulina robiła zdjęcia , a Dominika mówiła jej o taktyce różnych klubów. Tak jak zawsze zresztą. Nie żeby Paulina jej nie słuchała, było wręcz przeciwnie. Szły tak i szły aż w pewnym momencie Domi dostała "esa" a jego treść była dość dziwna
" Jesteśmy w parku z Marco i Mario. Widzieliśmy was. Oni nie . Pomóżcie. Plan : słuchawki w uszy , nie musicie puszczać muzy po prostu tak idźcie i nas totalnie olewajcie. Bracia <3"
Dominka zaczęła się śmiać , ale pokazała SMS-a Paulinie, ta zrobiła to co ona i zgodnie z planem braci włożyły słuchawki do uszu, ale nie puściły muzyki. I tak też dalej spacerowały tym razem pogrążając się w ciszy.
Kuba i Łukasz
- Dawaj idziemy tam - powiedział Łukasz pokazując na prowadząca w bok ścieżkę.
- Ok - odpowiedziała reszta zgromadzenia i ruszyli w stronę jednej z bocznych alejek.
- Ty patrz jakie ładne - oznajmił podekscytowany Marco wskazując na dwie spacerujące dziewczyny
- Człowieku co ty możesz powiedzieć widząc tylko ich plecy !? - śmiał się Gotze
- To się wie i tyle - skończył Reus - Dawaj zatrzymajmy je! - Kuba i Łukasz tylko się dziwnie uśmiechali, ale chłopakom to nie przeszkadzało
- No ok - powiedzieli i ruszyli w stronę "nieznajomych" ....
_______________
Krótkie, byle jakie no ale jest. Mam nadzieje że kolejny rozdział będzie lepszy i ze pojawi się wcześniej. Ten tak trochę późno bo NAUKA NAUKA NAUKA -.- Ludzie to jest bez sensu! HAahahha jeszcze tylko poniedziałek i mam nadzieje że z górki :) Oby tak było. Dzisiaj mecz Barcelony ahhh <3 jak fajnie ^^ Choć chciałoby się już zobaczyć mecz Borussi *.*
Pozdrawiam
aha ;* też bym sie jarała takim mieszkaniem . XD Spacer powiadasz .. ;3 ciekawe czy ich zatrzymają no i co zrobią ? ;)) eh, czekam na kolejny .. byle szybko . :D
OdpowiedzUsuńPS. u mnie nowy, dzisiaj wieczorem . ;))
Super mieszkano, cudne *.* Rozdział też . Spacer w parku, no no ^^ Dawaj szybciutko następny < 3 Widzę, że nie tylko ja chce zobaczyć mecz Borussi. Stęskniałam się xd A Barcelony to może w kawałkach sobie obejrzę, hahah : D Zapraszam również do siebie http://sara-marco-story.blogspot.com/ : 3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie: kiedy kolejny pojawi sie na Twoim drugim blogu? Bo szczerze mówiąc nie mogę sie doczekać.
Właśnie nie wiem . Koleżanka pogania mnie do pisania rozdziałów na tym i szczerze powiedziawszy zaniedbałam poprzedniego. Mam nadzieje że już nie długo i może w tym tyg. Jutro pisze już konkurs więc będę miała mniej nauki i wtedy postaram się nadrobić zaległośći :)
Usuńnadrobiłam i stwierdzam, ze to jest genialne :)
OdpowiedzUsuńczekam na next :)
informuj na jednym z moich blogów w zakładce spam.