niedziela, 26 stycznia 2014

Sechs

*Kolejnego dnia*
Dziewczyny obudziły się dość wcześnie, bo była dopiero 9:30. Pierwsza wstała Paulina, przygotował śniadanie, przebrała się (i full capa) i czekała na swoją przyjaciółkę. Ta zeszła po 10 minutach ubrana i uczesana. Razem "zasiadły" do stołu. Taa... Paulina jak zawsze siedziała po turecku, a Dominika się z niej śmiała.
- Jak się spało?- spytała Pami
- Bardzo dobrze, a tobie ?
- Nie najgorzej - uśmiechnęła się i dodała - To który?
- Co który?
- Wiesz o co mi chodzi! - musiała się o to spytać, bo wczoraj od razu zasnęły i nie zdążyły pogadać.
- No dobra ... i tak wiesz że Marco
-TAK! Wiedziałam- triumfalnie prawie krzyknęła.
- Odezwała się ! Wiem że ty z Mario tez coś tego - poruszyła znacząco brwiami
- Nie! No co ty!
- Nie kłam!
- Nie kłamie!
- TAK!? To kto go wczoraj przytulał?
- Ja go tylko pocieszałam!
- I dostałaś buziaka! - wytknęła jej język
- Ty też!
- Oj tam ja i tak wiem swoje!
- Wiem, że wiesz
- No a ja wiem że ty wiesz że ja wiem
- A wiesz, że my możemy tak cały dzień?
- Owszem - i zaczęły się śmiać - To co dzisiaj robimy?
- Nie wiem. Może pójdziemy się przejść i nawiedzimy chłopaków?
- Ok . Mi pasi.
- To co idziemy?
- Czekaj jeszcze telefon!  - Dominikę olśniło
- I aparat!
- To biegnij i przy okazji weź moje rzeczy.
- Ok - szybko pobiegła na piętro i zabrała wszystko co potrzebne.
- Dobra mam. Idziemy.
- No to dalej.
I ruszyły na miasto!. Chodziły uliczkami Dortmundu, robiły zdjęcia, śmiały się i wygłupiały. Po nie całej godzinie jednak postanowiły wybrać się na stadion. Była 11:16, więc powinni mieć jeszcze trening. Szybko udały się na Signal Iduana Park. Tam zdziwiły się , bo okazało się, że mają otwart trening na stadionie. Postanowiły skorzystać z okazji i poszły popatrzeć jak ćwiczą. Ci właśnie zaczynali grać "mecz". Co ułatwiło im tylko sprawę. Obie były w swoim żywiole. Paulina pstrykała pełno zdjęć, a Dominika szczegółowo przyglądała się ćwiczącym. Z zamyślenia wyrwał ją dopiero głos przyjaciółki
- Robimy zdjęcie? - spytała machając jej swoim smartfonem przed oczami.
- No dobra, dawaj! - pstryknęły kilka, wybrały najlepsze i za chwilę gościło ono na facebooku, instagramie itd. Oczywiście od razu pojawiło się pełno komentarzy, ale dla nich to się nie liczyło. Dalej oglądały poczynania braci i ich kolegów. Trwało to tak jeszcze z godzinę, dopóki Klopp nie obwieścił zakończenia treningu.  Chłopaki mimo, że byli zmęczeni , podeszli do fanów i zaczęli rozdawać autografy. Do ich trybuny podeszli Marco, Mario, Mats i Kuba.
- Sprawdzimy czy nas pamiętają?- zapytała Domi
- Dobra chodźmy! - zabrały swoje "manatki" i zeszły na boisko. Piłkarze byli oblegani, ale one sprytnie się przedarły i już chwilę później stały przy Marco. Ten bezwiednie  stał i po prostu się podpisywał co jakiś czas pytając się o coś, albo odpowiadając na pytania:
- Dla kogo?
- Dla Pauliny i Dominiki - odpowiedziały podając mu kartkę . Ten uśmiechnął się słysząc imiona dziewczyn które poznał wczoraj, ale nie podniósł wzroku tylko rzekł krótki: "Bitte!" i poszedł dalej.
 Dziewczyny tylko się zaśmiały i krzyknęły za nim : " Bardzo fajnie że nas pamiętasz!" . Ten szybko się odwrócił i zaniemówił
- Co .. co wy tu robicie?
- Eee.. przyszliśmy Was odwiedzić? - odpowiedziała Domi
- To dawać tu do mnie ! -powiedział szczerząc się
- Na serioo?
- Nie na żarty. Włazić! - tak jak powiedział zrobiły. Przeskoczyły przez barierkę i stały koło Reusa . Ten machnął ochroniarzom że wszystko ok i pociągnął dziewczyny do Mario i Kuby:
- Patrzcie kogo znalazłem - miał niezłego zaciesza .
- Heeeeej! - wydarł się Gotze i rzucił się na dziewczyny. Kuba po prostu do nich podszedł pocałował w policzek i powiedział "Cześć siostry"
- Idziemy na kawę ?- spytał Marco
- Ok tylko szybko.
Po 15 minutach wszyscy razem wsiedli do samochodu i ruszyli do kawiarni.....


______________
Tak trochę ucięłam ale zaczyna się mecz . Trzeba oglądać . VeB!. Jejciu Błaszczu SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA! Jesteś silny My to wiemy! Kochamy cię! <3333



<33333
Pozdrawiam i proszę o więcej komentarzy bo 1 pod ostatnim postem nie motywuje mnie do pisania!

4 komentarze:

  1. Czo ten Marco ich nie poznał ? ;3 Ehh .. znowu słodzisz <3 fajnie musiały mieć tak wejść do nich na murawę .. aww *.* oczywiście genialny, i oczywiście chce następny, byle szybko.. czekam! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja słodze? Niny gdzie ^^? Ty jeszcze moich przesłodzonych dzieł nie widziałaś :* ale postaram się coś szybciej dodać , choć w czwartek mam gimbal i wszystko teraz trzeba ćwiczyć poloneza itd. -.-

      Usuń
  2. Też chcę autograf *.* Jak ich mógł nie poznać. Och, ten Marco. Zakręcony ; D Czekam na kolejny ; *

    OdpowiedzUsuń