poniedziałek, 6 stycznia 2014

Drei

....
- Cześć Piszczu! - uśmiechnięta przytuliła przyjaciela swojego brata.
- Cześć mała! - przywitał się i odwzajemnił uśmiech.
- Co wy tu robicie!? - nie wytrzymała i zadała to nieuniknione pytanie
- No... wiesz....ten...no... Kuba ci powie! - wykręcił się Łukasz, a wszystkie oczy skierowały się na Błaszczykowskiego
- Aktualnie to idziemy na zakupy - uśmiechnął się.
- Ahaaa.... i tak to z ciebie wyciągnę  -dostał kuksańca w bok od Dominiki
- To co ruszamy na podbój sklepów!? - odezwała się milcząca do tej pory Paulina.
- Siostra, a tobie to już nie za dużo? - zapytał stojący obok Piszczu, patrząc się na ilość toreb stojącą koło nóg dziewczyny.
- Nie no co ty! Hahaha to taka podstawa kilka bluzek itp. ale są tu też rzeczy Dominiki. A teraz mam prośbę... zaniósłbyś te torby do swojego autka. - zrobiła maślane oczka
- No jakoś mi się to nie widzi.
- Prooooszę ! - wygrała. Łukasz zebrał wszystkie pakunki i ruszył w stronę parkingu. Usłyszał tylko jeszcze : "Dzięki!" . Zaśmiał się i szedł dalej. W międzyczasie Błaszczykowscy żywo o czymś dyskutowali, a Paulina pisała z Bartrą :

"Hej :*"

"Hej ^^ Co tam u ciebie?"

" A idę sobie na trening. A u was?"

"Jesteśmy na zakupach. Bracia przyjechali *.*"

" Nie wykupcie całej Malty <3"

" Skąd wiedziałeś!?"

" Znam was :* Dobra pogadamy jutro. Spadam <3 Pa miśki. Pozdrów Domi ^^ "

" Ok . Pozdrowię. Pa :* "

Tak skończyła się ich rozmowa, zresztą tak jak zawsze - krótko zwięźle i na temat. Właśnie kiedy chowała jej ulubiony telefon, do towarzystwa dołączył Łukasz:
- Co tam? Co robimy?
- Ja chce nowe korki -stwierdził Kuba
- Ja też - wtórowała mu siostra
- W takim razie Adidas czy Nike? - podsumowała Paulina
- Nike  - odpowiedzieli chórem
- To ruszamy! - oznajmił Piszczek
Tak kolejne dwie godziny spędzili na wybieraniu butów. Jednak warto było, bo każdy wyszedł z odpowiednimi dla siebie, nawet Paulina skusiła się na parę. Nie obyło się też bez autografów i zdjęć, ale każdy z nich już do tego przywykł. Mieli już wracać, jednak przechodząc koło jednego sklepu Paulina zobaczyła coś co jak stwierdziła "MUSI MIEĆ" . Tak więc weszli też tam. Aparat marzeni, do tego kilka obiektywów i statyw oraz oczywiście kilkanaście innych podstawowych rzeczy np. pokrowiec, karta itp., niby tego mało, ale jednak kasy sporo. Ale czy za to zapłaciła? Nie. Bo jakby jej kochany braciszek mógłby pozwolić, żeby jego siostra nie miała forsy? Wyjął swoją kartę i wszystko opłacił, po czym Paulina nie wiedziała jak mu dziękować.
- To idziemy do domu!?- spytała znudzona i zmęczona już Dominika.
- Ty jak chcesz to sobie idź ja tam jadę z moim kochanym braciszkiem - przytuliła się do Łukasza
Błaszczykowska zrobiła to samo i rzuciła:
- Oj przepraszam ja mam swojego. - wystawiła przyjaciółce język.
Tak też udali się do samochodów i ruszyli w stronę mieszkania dziewczyn.

Po kilku minutach śpiewania polskich i zagranicznych hitów byli już na miejscu. Piszczek, Błaszczykowscy rozpakowywali zakupy, a "Piszczkowa" przygotowywała kolację, do której po chwili wszyscy zasiedli. Nie było to nic wielkiego bo zwykłe kanapki, ale cóż się dziwić nie miała sił ani ochoty na nic więcej.
- Dziewczyny! - zaczął Kuba, kiedy kończyli jeść.
- Hmmm ? - zapytały razem. Nawet Dominika, która stała się od ich przyjazdu niewiarygodnie szczęśliwa
- Mamy dla was propozycję nie do odrzucenia  - ciągnął Łukasz
- ZABIERAMY WAS DO DORTMUNDU! - dokończyli razem, śmiejąc się jak głupki do sera.
- COOOO !?- krzyknęły dziewczyny po chwili ciszy
- ZA-BIE-RZE-MY WAS DO DORT-MUN-DU- dzielił na sylaby Kuba
- TAK! TAK TAK! KOCHAM WAS! - Paulina zaczęła krzyczeć, skakać, aż w końcu rzuciła się "braciszkom" na szyje.
- NIE! - krzyknęła Dominika - JA NIGDZIE NIE JADĘ!
- Jak to nie? Już wszystko załatwione! Jutro rano wylatujemy...-mówił spokojnie Łukasz
- Nie, ja tu mam dom, uczę się.... no znaczy jeszcze nie.... ale.... ale ja nie umiem niemieckiego
- Nauczysz się . Paulina ci pomoże - Kuba był nieugięty
- Ale to nie ma sensu!
- Ma sens i ty tu nie masz nic do gadania . Jedziemy i koniec! - Paulina starała się zakończyć dyskusję
- Nie!
- Tak!
- Nie!
- Tak!
- Nie!
- Tak!
- Nie!
- Nie!
-Tak! Szlag!
- HAHAHHHA.... widzisz było się ze mną nie kłócić ?
- Grrr..... nienawidzę cię za to - wkurzyła się
- Też cię kocham. Jeszcze mi podziękujesz, zobaczysz.
- No to dalej na górę ! Jutro o 6:30 mamy samolot! Pakować się! - dziewczyny były poganiane
- Już idziemy - śmiały się
Tak więc ruszyły na piętro i zaczęły się pakować. Musieli zabrać dużo rzeczy, więc toreb nie było mało. Stroje do ćwiczeń, korki, ubrania, gadżety.... wszystko trzeba było spakować. Nie zajęło to im za dużo czasu bo jedyne dwie godzinki... ale wiedziały, że było warto... przynajmniej jedna z nich.
- Czeba by było (przypis autorki : celowa pisownia ) iść spać - stwierdziła Dominika
- To na co czekamy?
- Nie wiem w takim razie Dobranoc - wymieniły się buziakami w policzek i każda udała się do swojego łóżka.

......

Budzik.... budzik.... budzik... Co z tego, że ulubiona piosenka jak i tak trzeba wstać?  Oznacza on nowy początek? Nowe życie? Nowe możliwości? W tej sytuacji zdecydowanie tak. Szybki prysznic, wygodne ubranie, śniadanko i  CZAS ZACZĄĆ NOWE ...LEPSZE?..... CIEKAWSZE?.... ŻYCIE ....

__________________________
Emmm... no to ten. Taki tam sobie rozdziali, który mi się nie podoba... ale cóź nie mam innego pomysłu. Zostawiam was z tym i liczę na komentarze. Wydaje mi się że właśnie dzięki nim i temu, że w tej historii spełniam swoje marzenia pisze mi się to lepiej niż drugiego (tego pierwszego) bloga. Myślę że tak czasami bywa. Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział bo w tym tygodniu czeka mnie dużo nauki, ale znając życie.... coś się tam napiszę . Dobra późno ?  Ne wcześnie jak na razie....jest jeszcze hehehe Komentujcie, czytajcie....i przypominam o zakładce SPAM I INFORMOWANI :
Pozdrawiam :*

4 komentarze:

  1. Świetnie, że jadą do Dortmundu. Niemieckiego nauczy się szybko, hahaha ; D Przynajmniej tak sądzę. Ten język nie jest taki straszy ; D Czekam na następny ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heehehehe =ja tam twierdze że niemiecki jest prosty i bardzo lubię się uczyć właśnie niego... a może to przez Borussie? Hahhaha przydałby się jeszcze lekcje hiszpańskiego ale u mnie nie ma :(

      Usuń
  2. Jak może ci sie nie podobać ten rozdział? Hm? Eh, genialny jest! Nie mam pojęcia o co ci chodzi ;)) tylee zakupów *_* świetny, czekam na nn . ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudny !!! <3 Cieszę się bardzo że jadą do Niemiec.Do Dortmundu ! *.* Czekam na kolejny z niecierpliwością !<3 Dodaje do obserwowanych.;*

    ZAPRASZAM W WOLNEJ CHWILI http://nie-wiem-nie-pytaj-mnie.blogspot.com/
    Pozdrawiam.♥

    OdpowiedzUsuń