- Jak się spało?- zapytała Paulina
- Nie najgorzej. A tobie?
- Całkiem dobrze, lecz bardziej mnie interesuje co się tobie śniło – dopytywała.
- A wiesz nic ciekawego. Co dzisiaj robimy? – Dominika chciała zmienić temat.
- Ok nie chcesz mówić to nie mów, ja i tak się dowiem – uśmiechnęła się cwaniacko – a wracając do pytania dzisiaj hmmm…. Nie wiem a co byś chciała?
-Najlepiej to zaszyć się w łóżku i płać – powiedziała po cichu.
- O nie nie nie ! Teraz idziesz do swojego pokoju, ubierasz się i idziemy na spacer a później się zobaczy.
- No nie wiem nie wiem – chciała się wykręcić
- Ja się ciebie nie pytam o zdanie idziemy i już!- Paulinę zaczynała już denerwować ta sytuacja
Dominika nic nie odpowiedziała ze spuszczoną głową, łzami w oczach i brakiem chęci do życia ruszyła do swojej sypialni. Paulina miała już plan i właśnie zaczęła go realizować. Wyciągnęła swojego smartphona i zaczęła szukać jednego numeru. Znalazła prosta mówiąca wszystko nazwa " Braciszek <3"
" Taaa więcej nie pożyczam temu głupkowi telefonu " - pomyślała. Nie zważając już na to kliknęła zielona słuchawkę. Cztery sygnały i już traciła nadzieję i.... odebrał.
- Tak słucham? - odezwał się głos w słuchawce
- Cześć Łuki mówi twoja kochana siostrzyczka - nabijała się.
- Oooo... co się stało, że do mnie dzwonisz? - zapytał szczerząc się do telefonu - Tylko szybko mów, bo musze uważać na Kloppa.
- Dobra dobra już się streszczam. Ogólnie chodzi o to że, znasz Matiego, no wiesz Dominika i te sprawy?
- No coś tam słyszałem.
- Ok a stoi tam gdzieś Błaszczu?
- No aktualnie tu właśnie tu idzie.- zaśmiał się
- To wołaj go szybko i słuchajcie razem - rozkazała
- Błaszczykowski szybko tutaj - dziewczyna usłyszała w słuchawce - Już jest mów ! - zwrócił się do niej
- Ok słuchajcie. Tak szybko to sprawa miewa się tak. Wczoraj szliśmy na mecz Lecha i ten cały Mati, ugh jak ja go nienawidzę ,....
- DO rzeczy! - przerwał jej Kuba
-No i jak już byliśmy pod stadionem to zobaczyliśmy jak się liże z takim jednym plastikiem. Ogólnie to Dominika się zdenerwowała, przywaliła mu z liścia ...
- Coooo !? - znowu jej przerwali tym razem pytając jednocześnie
- No tak też byłam zdziwiona. Wracając.... później to ja mu tam nagadałam. I o dziwo Błaszczykowska hehe chciała iść na mecz. Tak też zrobiliśmy. Ona była jakaś taka przygnębiona więc chciałam jej zrobić coś na pocieszenie. Wybrałam gofry i białą czekoladę. Zaniosłam to jej a ona mnie bardzo ładnie wyprosiła.... dobra mniejsza z tym. I teraz ona jest jakaś taka smutna nieobecna, nie chce nic robić, najlepiej to by cały czas płakała . Pomożecie? - mówiła wszystko szybko
- Jaki debil... - skomentował Piszczek
- Niech ja go tylko dorwę - mówił wkurzony Błaszczu
.jpg)
- Hmm siostra poczekaj chwilę zaraz odzwonię.- powiedział i się rozłączył. Dziewczyna postanowiła wykorzystać ten czas i się przebrać. --------->
Zajęło jej to niecałe 8 min i była gotowa. Tak nie lubiła się stroić, wolała coś sportowego i wygodnego. Kiedy schodziła do salonu, usłyszała dzwonek telefonu. Szybko go odebrała
- Słuchaj będziemy u Was za kilka godzin - powiedzieli szybko
- Ale jak to? - zdziwiła się, choć w głębi duszy na to liczyła.
- Tak to mamy 2 dni wolnego. Klopp się zgodził. Pod warunkiem że w piątek rano będziemy w Dortmundzie. - wyjaśnił
- Ok rozumiem. Tylko na razie nie mówcie nic Dominice, niech to będzie niespodzianka
- Dobra my musimy spadać ćwiczyć . Nara siostra ! - i się rozłączył.
Minęło już trochę czasu odkąd Dominika zaszyła się u siebie w pokoju. Piszkowa musiała sprawdzić co się z nią dzieje. Poszła do jej pokoju i zastała ją siedząca skuloną na kanapie. Nie płakała, po prostu pusto wpatrywała się w ścianę.
- Chodź idziemy na spacer - podeszła do niej i złapała za rękę
- Nie chce mi się - marudziła
- Nie ma . Idziemy i koniec! - zarządziła i udały się do parku.
Chwile później spacerowały sobie wśród drzew. Pogoda była idealna na spacerki.W pewnym momencie Paulina rzuciła: (spacerowały już ponad dwie godziny)
- Idziemy nad Maltę?
- Ok niech ci będzie - uśmiechnęła się lekko
- To ruszamy. - Tak naprawdę to był tylko pretekst żeby spotkać chłopaków bo jakiś czas temu dostała SMS-a że tam właśnie się spotkają. Szły, i szły bo to spory kawałek drogi, ale to im na pewno dobrze zrobiło. Na miejscu znalazły się po godzinie wolnego spacerku.
- To może najpierw do galerii?
- Ok nie ma sprawy.

"Gdzie jesteście?"
"Malta, galeria, fontanna, tam gdzie zawsze :) "
" Ok zaraz będziemy :)"
Dominika nic o niczym nie wiedziała. Po prostu siedziała , jadła i rozmyślała nad swoim losem. Do czas aż ktoś zakrył jej oczy.
- Paulina odwala ci? - zapytała wkurzona
- To nie ja ! - mówiła Paulina, która właśnie przytulała braciszka - I czy ja naprawdę mam takie duże łapy? - zapytała oglądając swoje dłonie.
- EE... to kto to jest?- spytała zdezorientowana.
- Zgaduj!- zaśmiała się
- Czekaj czekaj, ten zapach... skądś go znam. Ugh... te ohydne perfumy ma tylko Kuba .
- Ejjj bo się fochnę - "zdenerwował się" jej braciszek - A gdzie " Jak miło cię wizieć ?" " Tak za tobą tęskniłam " - denerwował ją.
- Bardzo się cieszę - pierwszy raz dzisiaj się szczerze uśmiechnęła....
____________________
Jak szaleć to szaleć i oto jest nowy rozdział . Podoba się? Aaa i od razu mówię, ze rozdział raczej nie będą długie ( jak na razie)
Pozdrawiam i liczę na komentarze <3
Dobrze wychodzisz na tym jak mnie słuchasz, hehe . ;* zaszalej dalej i dawaj szybko nowy rozdział . ;)) chyba muszę wybaczyć, że krótkie, ale za to genialne .. ;3fajnie, że Piszczu i Błaszczu przyjechali . ;)) no i co będzie dalej ? Ehh, czekam na nexta. ;)
OdpowiedzUsuńUgh! Teraz koniec!? :D
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny :D
Fajnie, że nasz dortmundzki duet przyjechał :D
Kochana, kiedy mogę liczyć na kolejny rzdzialik? <3
Kocham to co piszesz! :D
Jestem bardzo ciekawa dalszego rozwoju akcji :D
Pozdrawiam serdeczni i zapraszam do siebie :D
Jeżeli ci się spodoba, zapraszam również do obserwacji :D
Blog o BVB <3
pilkarski-mezalians.blogspot.com
Świetny pomysł, żeby sprowadzić do Poznania Łukasza i Kubę . Po smutkach przyszedł czas na uśmiech, fajnie ; * Dawaj szybko następny . Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej < 3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno komentuję, jednak szlaban robi swoje :/
OdpowiedzUsuńMusiałaś skończyć akurat w tym momencie, prawda?
No przepraszam bardzo liczyłam na jakieś rodzinne przywitanko. Jakieś całuski i uściski :P
Zabiję Cie, jak tylko spotkam twoją osóbkę, no przepraszam, ale w takim momencie ♥
No cóż pozostaje mi czekać, tylko do kiedy?
Pozdrawiam :*